Lepsza fotografia mobilna, czyli obiektywy z dyskontu

fotografia, mobilna, obiektyw, makro, biedronka, smarfton, rybie oko, fish-eye, wide angle, szerokokątny, makro, macro, makrofotografia

obiektywy do smartfonów – rybie oko, szerokokątny i makro

W zeszłe wakacje poważnie myślałam nad zakupem obiektywów do fotografii mobilnej. Przede wszystkim dlatego, że właśnie wtedy w moje ręce wpadł Huawei Ascend P7 i 13mpx w rozdzielczości 4160x3120px budziło moje nadzieje. I kiedy już prawie podjęłam decyzję o zakupie zestawu z Photojojo, natknęłam się na zestaw trzech „szkieł” w Biedronce – makro, szerokokątny i fish-eye. Tak oto za 24.90 zł mogłam zacząć swoje testy.

W odróżnieniu od kilku popularnych modeli tego typu gadżetów obiektywy Biedronki mocowane są na klips. Dla tych z Was którzy obawiają się negatywnego wpływu wszelkich magnesów na działanie telefonu może być to nawet zaletą. Z mojego punktu widzenia najważniejsze jest to, że można je szybko założyć, w razie gdyby znienacka trafił się interesujący temat do sfotografowania. Z racji ogólnego zamiłowania do tematów przyrodniczych najczęściej używanym przeze mnie szkłem jest to stworzone z myślą o makro. I właśnie ono trafiło w moich testach na pierwszy ogień. Przyznam, że byłam pozytywnie zaskoczona jego możliwościami! Tak oto, po pierwszym zastosowaniu, zestaw do fotografii mobilnej zagościł na stałe w mojej torebce.

Konstrukcją wyraźnie nawiązują do droższych odpowiedników, nie różniąc się właściwie w niczym poza mocowaniem. Warto jednak zauważyć, że spora część etui zdecydowanie utrudnia (jeśli nie wyklucza) zastosowanie pierścienia magnetycznego oferowane w najdroższych rozwiązaniach tego typu. Klips okazuje się zatem nie być taki straszny, jak na początku mogłoby się wydawać. Jakość zdecydowanie należy ocenić pozytywnie, po roku użytkowania wszystko nadal jest w najlepszym porządku.

Korzystając z obiektywu makro możemy (a nawet powinniśmy) zbliżyć się nieporównywalnie bardziej do fotografowanego obiektu, niż próbując zrobić to gołym smartfonem. I mam tu na myśli bardzo blisko, dosłownie na kilka centymetrów od obiektu. Oczywiście przy większych odległościach nie złapiemy ostrości. No hej! z odległości to by już nie myło makro! Tak w ramach przypomnienia dla rozpoczynających przygodę z makrofotografią. Niestety, fotografując na zewnątrz musimy wziąć też pod uwagę pogodę. Zbyt silny wiatr z pewnością rozmyje nam fotografowany obiekt, zwłaszcza jeśli w centrum naszego zainteresowania znalazł się kwiatek wielkości paznokcia. Tego w mobilnej makro (zwykłej z resztą też) nie unikniemy, niezależnie od ceny naszego obiektywu. Jestem pewna, że po pierwszych testowych ujęciach każdy w lot zaznajomi się z tym sprzętem na tyle, by móc zacząć czarować. I spojrzeć na świat z trochę innej perspektywy 😉

Fish-eye jak to fish-eye tworzy charakterystyczne zniekształcenie perspektywy. Warto nadmienić tutaj, iż jest to obiektyw kołowy. Tak samo z resztą jak konkurencyjne rozwiązania dla smartfonów. Indywidualną sprawą pozostaje, czy rybie oko wykorzystamy w celu przerysowania cech fizycznych ludzi czy zwierząt (to zastosowanie notorycznie pojawia się na wszelkich portalach społecznościowych), czy też w ramach zmieszczenia w kadrze tego, czego w inny sposób nie mielibyśmy szans. Wedle oznaczeń producenta obiektyw ma mieć zasięg 180 stopni i… faktycznie patrzy szeroko dostrzegając w brzegach kadru obiekty położone mniej więcej gdzieś w tym zakresie. Oczywiście, wszystko to wykręcone jest w charakterystyczny okrągły krajobraz.

W zestawie mamy też obiektyw szerokokątny i zdecydowanie smartfon widzi z nim więcej, tak wzwyż jak i wszerz. Oczywiście, kąt widzenia ma znacznie mniejszy niż fish-eye, ale w zamian oferuje nam ładne proste krawędzie zdjęcia. I zaskakująco nie rzuca się nam tutaj w oczy zniekształcenie beczkowate. Z powodzeniem możemy zatem poprawić nasze ujęcia – tak w wypadku ujęć w pomieszczeniach jak i otaczającego nas krajobrazu.

Porównując moje własne efekty do obiecywanych przez producentów droższych rozwiązań, zdecydowanie przestałam odczuwać potrzebę zakupu high-end’owych propozycji. Co więcej, przy cenie poniżej 30 złotych z czystym sumieniem mogę polecić propozycję Biedronki każdemu amatorowi fotografii mobilnej. Niskim kosztem możemy imponująco poprawić możliwości naszego sprzętu. I bez wątpienia zasługuje na to nawet najdroższy smartfon – wszak fabryczny obiektyw to zawsze jakieś ograniczenie.